Rekolekcje w Ptakach„Każdy ptak leci w takim kluczu w przestrzeni podmuchu spowodowanego uderzeniami skrzydeł swojego sąsiada, który leci obok. To dodatkowe uderzenie skrzydeł sąsiada wywołujące podmuch, ułatwia z kolei wzlot i zaoszczędza energię temuż lecącemu ptakowi.…”
[…takie motto oddające rzeczywistość rekolekcji…

 

Już od jakiegoś czasu organizujemy z Anią rekolekcje letnie. Tym razem Pan Bóg zaprosił nas po raz drugi do Ptaków na I stopień ODK.

Często w Domowym Kościele słyszymy, że rekolekcje dwutygodniowe to jakaś forma przeżytku. Od innych słyszymy, że poświęcić dwa tygodnie swojego urlopu, aby pojechać na rekolekcje kogoś „nie stać”. Że ktoś nie może pojechać na rekolekcje bo musi odpocząć. Kogoś innego z kolei męczą ludzie i woli pobyć w samotności,... argumenty padają bardzo różne.

Dla nas na dzień dzisiejszy chyba rekolekcje są jak coś bardzo dobrego do jedzenia, jak się skosztuje to człowiek chce więcej i więcej. Ciągle jest mu mało mimo, że już tak dużo otrzymał i teoretycznie się najadł...

Organizując rekolekcje mamy w sobie coraz więcej spokoju i pokoju. Nabieramy go proporcjonalnie do doświadczenia, jakie nam daje Bóg wraz z kolejnymi turnusami i wyjazdami.

Jest to dla nas przede wszystkim czas przyglądania się jak Bóg przechadzający się między uczestnikami rekolekcji zaczyna działać w ich sercach, jak zaczyna przemieniać ich życie. Najczęściej są to przemiany bardzo ważne i dotykające ważnych – fundamentalnych sfer życia. Jesteśmy wdzięczni Bogu, że zaprasza nas jako świadków tych przemian. Są to najczęściej przemiany indywidualne, które zmieniają małżeństwa i rodziny. Czasami obserwujemy jak z dnia na dzień wzrasta miłość pomiędzy małżonkami. Jak wyjeżdżając z rekolekcji małżonkowie zaczynają patrzeć na siebie w sposób jaki patrzyli w dniu ślubu, a ich radość z faktu, że są razem po prostu promieniuje na zewnątrz. Gdy to obserwujemy, to doświadczamy takich emocji, jakbyśmy towarzyszyli dziecku, w jago najważniejszym momencie przychodzenia na świat.

Ptaki

Drugim, ważnym doświadczeniem jest możliwość obserwowania indywidualnej przemiany w relacji poszczególnych uczestników do Boga. Często ich (wasza) relacja w jakimś swoim wymiarze trudna, przemienia się w trakcie trwania rekolekcji w relację Miłości i Ufności. Za którymi idzie pogłębienie Wiary. Żywe doświadczenie Dialogu z Bogiem w trakcie tego Świętego czasu prowadzi często do przekonania, że w życiu codziennym warto podjąć wysiłek codziennego Namiotu Spotkania, aby móc zwyczajnie z Nim Rozmawiać, jak się rozmawia z przyjacielem. Tak na prawdę na bazie tej przemiany następuje dopiero przemiana w małżeństwie i przemiana w relacjach z innymi.

Jednak, aby to nastąpiło potrzeba czasu, nie da się tego załatwić w 2 może w 3 dni, wydaje nam się, że nawet nie da się tego „załatwić” w tydzień. Potrzeba dłuższego czasu, potrzeba czasu, który pozwoli opaść różnym „pyłkom i śmieciom” w wirówce naszego życia. Potrzeba, aby w naszej głowie pewne obrazy znikły, które normalnie w niej się zagościły. Potrzeba, aby przez jakiś czas nikt do nas nie zadzwonił, ani nikt nie napisał maila. Potrzeba, abyśmy i my przez chwilę odpuścili codzienne sprawdzanie internetu, newsów, messengerów, facebooków itd. itp. Potrzeba, aby w pewnym stanie relaksu spowodowanego brakiem ciągłego bombardowania nas informacjami, sprawami przemówił w ciszy naszego serca Bóg.

Bywa, że jest to jedno słowo, za to tak wyraźne, że będziemy je słyszeli do końca życia.

Czasami nawet nie usłyszymy, ani jednego słowa – za to będzie nam dane doświadczenie Jego miłości – tak wyraźne i tak głębokie, że nie będziemy w stanie go opisać. Bo dotknie ono czegoś w nas bardzo głębokiego, dotknie podstaw naszego istnienia i da poczucie, że On Jest – i że jest Miłością.

Bardzo dziękujemy tym wszystkim, którzy z nami współtworzyli tą rzeczywistość, którą są Rekolekcje.

Ania i Rafał B.