Szczęść Boże.
Dwa lata temu byliśmy na rekolekcjach formacyjnych I stopnia i wydawało nam się, że nasze życie małżeńskie i rodzinne nabrało kolorów. Nie wahaliśmy się jechać na drugi stopień do Rzepisk i to, czego doświadczyliśmy tam to prawdziwa tęcza barw w naszym życiu. W pięknym miejscu w Tatrach, które mieliśmy jak na dłoni przemówił do nas Pan Bóg. Widzieliśmy Go nie tylko w ludziach, ale też w pięknej przyrodzie. Odkryliśmy na nowo czym są zobowiązania Domowego Kościoła, jak cennymi są darami, jak piękna jest liturgia. Ale przede wszystkim doświadczyliśmy tego, że Pan Bóg do nas przemawia, konkretnie, słowami z Pisma Świętego.
W namiocie spotkania przed Najświętszym Sakramentem Pan Bóg przemówił i uwolnił nas z niewoli. Z niewoli grzechu, z niewoli lęku, z niewoli złej samooceny. Pomogła oczywiście w tym spowiedź i modlitwa wstawiennicza.
Pan Bóg dał mi jasną odpowiedź: "Nie bój się, gdyż Cię odkupiłem. Wezwałem Cię po imieniu, jesteś mój." Iz 43, 1b. I nadal Pan przemawia. Nie wahamy się sięgać po Pismo, gdzie padają do nas konkretne słowa. Jednocześnie ten exodus, to wyjście z niewoli, to wezwanie Pana pokazało nam, że trzeba zrobić krok dalej, nie zatrzymywać się na pustyni, ale trzeba dalej iść do Ziemi Obiecanej.
Chcemy podjąć się służby w diakonii życia i zamierzamy się formować w tym kierunku, jeśli taka będzie wola Boża.
Chwała Panu.
 
Kasia